28 grudnia 2008, 02:35
to nie jest kompleks Boga ,
to jest zabawa w Boga
strasznie wciagajace
i nie zamierzam z tego rezygnować...
to nie jest kompleks Boga ,
to jest zabawa w Boga
strasznie wciagajace
i nie zamierzam z tego rezygnować...
Chyba juz mam solution na moje problemy
I'm looking to the future...
pasterka na ktora nie poszlismy ,
wodki ktore obalilismy
ulice ktore zdewastowalismy
posiadówe ktora zniszczylismy
i na koniec wyskoczylismy w trzech na 15 osob
a jak bylo nudno to wzielismy prety i palki i jeszcze raz wyskoczylismy na tych 15
a kurtke mam rozjebana , pisalem sex-smsy jakies cipie ktorej nie znam.....
Alkohol to nie dla mnie ;-)
mam imie , ale wielu kojarzy mnie z ksywy haszczak...
ostatnio caly czas chodzi po mnie myśl , ze jesli czegos bardzo a nawet paranoicznie pragnieniemy i wkoncu po dlugich zmudnych czesto nielogicznych staraniach uda nam sie osiagnac cel , okazuje sie ze nasze pragnienie , nie jest takie jakie sobie wyobrazalismy , czesto ten cel jest wogole nieadekwatny do wysilku ktory wlozylismy , ba! czasami nawet wogole nie podoba nam sie ze cel zostal osiagniety jestesmy zawiedzeni ze tak wyglada nasze spelnione pragnienie, chcielibysmy ze to pragnienie zawsze zostalo pragnieniem pieknym w naszej wyobrazni
tak sie czuje , ale nie wiem ktore pragnienie zostalo przeze mnie spelnione...